Jaka jest elektryczna koparka Sany SY215E?
Jaka jest i co oferuje elektryczna koparka Sany SY215E? Czy SY215E jest lepsza od SY215C? Czy w ogóle elektryk w klasie plus 20t ma szansę na rynkowy sukces?
Model SY215E miał swoją nieoficjalną premierę w czerwcu zeszłego roku, kiedy to pierwsza maszyna została dostarczona w Holandii, jeszcze można powiedzieć jako prototyp, do klienta. Wówczas była to pierwsza na świecie, średnia koparka o napędzie elektrycznym, chińskiej produkcji sprzedana poza granicami Chin. Od tamtego momentu ruszyła także sprzedaż na rynkach, na których elektryczne maszyny cieszą się zainteresowaniem, czyli głównie Szwecji i Norwegii. Stąd wiadomo, że maszyna jest kompatybilna z głowicami obrotowymi jak Steelwrist, zaś przyłącze zabezpieczone bezpiecznikiem 32A wystarcza by w miarę efektywnie móc maszynę doładowywać, przynajmniej według kilku użytkowników jacy postanowili wystąpić w dostępnych na platformie YouTube filmikach na temat ich koparek Sany.
Sany SY215E vs SY215C
Model SY215C to aktualna propozycja Sany w segmencie konwencjonalnych koparek gąsienicowych, zatem zamiast przytaczać suchą specyfikację elektryka, sprawdźmy jak wypada on na tle swojego spalinowego odpowiednika. Jak można się było tego spodziewać, elektryk jest nieco cięższy w podstawowej specyfikacji: 23200 kg kontra 22600 kg, ale obydwie maszyny mają dokładnie takie same wymiary wysięgnika i ramienia w wersji standardowej, odpowiednio 5,7 m i 2,9 m, ale spalinowy model ma 6450 mm głębokości kopania, podczas gdy elektryk tylko 6000 mm, również maksymalna wysokość jest wyższa w koparce spalinowej o 147 mm i wynosi 9470 mm. Niby niewiele, ale jednak nie można powiedzieć, że maszyna elektryczna to kalka ze spalinowej ze zmienionym napędem. Choć w przypadku siły odspajania, jest ona taka sama dla obydwu modeli: na łyżce 138 kN, oraz 103 kN na ramieniu.

Sercem Sany SY215C jest silnik Cummins 6,7 litra o mocy 129 kW przy 2200 obr/min, który napędza dwie pompy wielotłoczkowe o wydatku 241 l/min każda. Maksymalny przepływ oleju z dwóch pomp wynosi 400 l/min na wyjściu hydrauliki, zaś ciśnienie robocze wynosi standardowo 343 bary z opcją podniesienia do 373 barów przy podbiciu mocy. Model elektryczny SY215E napędza silnik elektryczny o mocy ciągłej 150 kW przy 1900 obr/min z możliwością chwilowego podbicia do 250 kW. Bateria, litowo żelazowo fosforanowa, ma pojemność 422 kWh (684 Ah) i napięcie 618 V. Jako, że napełnienie 370 litrowego zbiornika paliwa w koparce spalinowej raczej nie stanowi ciekawego zagadnienia, skupimy się na elektryku, którego baterię można naładować od 20 do 80% w czasie poniżej jednej godziny, zaś od 20 do 100% powinno się udać zamknąć w około 1,5 godziny. Natomiast czas pracy określony przez producenta to od 6 do 8 h. W przypadku elektryka maksymalny wydatek pompy wynosi 480 l/min a ciśnienie robocze 343 bary, również z możliwością podbicia do 370 bar, jest więc dość podobnie, z delikatną przewagą maszyny elektrycznej. Co widać już na przykładzie łyżki, Sany do koparki SY215C poleca łyżki 0,93 metra sześciennego zaś do elektryka 1,1 metra sześciennego. To wybieg znany chociażby z małych koparek, gdzie zwykle elektryczna wersja jest projektowana w taki sposób, by oferować nieco więcej niż wariant konwencjonalny, czasem nawet więcej niż maszyna o klasę wyżej. Ma to oczywiście spotęgować odczucie większej siły i możliwości i przechylić szalę na korzyść koparki elektrycznej. Czy jest to zabieg potrzebny? Naszym zdaniem niekoniecznie, bowiem zwykle koparki elektryczne mają znacznie szybszy czas reakcji co już samo w sobie wzmaga efekt „mocy maszyny”.
Co w elektrycznej koparce Sany jest na plus?
Przede wszystkim ogromnym plusem elektryków Sany i SY215E nie jest tutaj wyjątkiem, maszyny te są kompatybilne ze stacjami ładowania samochodów elektrycznych. Oznacza to, że SY215E można doładować sobie z ładowarki używanej do ładowania samochodów, co w przypadku części konkurencji nie jest możliwe. Kolejnym plusem jest wyraźnie zmieniona, nowa kabina, w której pozbyto się części dość przestarzałych rozwiązań oraz typowo chińskiego wzornictwa. Są za to dobrej jakości materiały, fotel premium, uproszczone do maksimum panele, duży wyświetlacz LCD i całkiem ciekawie wyglądające nawiewy, w dość dużej liczbie, które z pewnością w najbliższych latach będziemy znajdywali w kolejnych maszynach, nie koniecznie autorstwa Sany. Choć wciąż czuć tutaj nieco ducha pewnego japońskiego producenta, na którym Sany kiedyś dość mocno się wzorowało, jeżeli chodzi o topografię i rozmieszczenie elementów w kabinie, oczywiście nie tylko. Nie mniej, w tej wersji, jest to już bardzo dojrzały i samodzielny projekt, który zasługuje na pochwałę. Zapewne za jakiś czas, te lub podobne zmiany, zobaczymy w odświeżonych koparkach spalinowych. Również w SY215E pojawiła się opcja kamery 360 stopni z doświetleniem całego pola pracy.

Naturalnie producent również dodaje coś od siebie i kusi oszczędnościami na poziomie 10% jeżeli chodzi o paliwo, co na Baumie było dodatkowo promowane kwotą 245€ jakie dziennie można zaoszczędzić użytkując koparkę elektryczną, zamiast spalinowego odpowiednika. Warto by się tutaj pochylić nad warunkami, jakie muszą zostać spełnione by ten tysiąc złotych, wrócił nam do kieszeni, a zwykle przy okazji wchodzenia w szczegóły okazuje się, że obwarowań i założeń jest więcej niż miejsca w broszurze. Nie mniej, z zaciekawieniem będziemy śledzili postępy we wprowadzaniu elektrycznych koparek tej klasy, zarówno przez firmę Sany, która jak widać ma dość duże parcie na tego rodzaju maszyny, ale także odpowiedzi od konkurentów.
Opublikuj komentarz