LiuGong zaprezentował pierwszą na świecie elektryczną równiarkę
Elektryfikacja maszyn to fakt, nie dziwi zatem, że coraz więcej firm sięga po napędy elektryczne i wkłada je do swoich maszyn. Tym bardziej nie powinna dziwić chęć bycia pierwszym w kolejnych segmentach. Na Baumie, firma LiuGong postanowiła pochwalić się swoim osiągnięciem – pierwszą elektryczną równiarką.
Model 4280DE to pierwsza na świecie równiarka z napędem elektrycznym, tak maszynę chwali LiuGong, jej twórca. Zielona równiarka nie była może gwiazdą stoiska firmy, choć była dobrze wyeksponowana tuż obok elektrycznego wozidła sztywno-ramowego, o którym napiszemy już wkrótce, oraz elektrycznej ładowarki, jeszcze w wariancie H, a więc ze starą kabiną i wzornictwem. Firma zdecydowanie świetnie czuje się w elektrykach, bo z roku na rok, a czasem i wcześniej, do oferty wkraczają nowe modele i jak mogliśmy przekonać się tym razem, nowe maszyny. Są pewnie tacy, którzy powiedzą, że sama równiarka jest już koncepcyjnie dość przestarzałą maszyną biorąc pod uwagę możliwości spycharek na systemach, nie zapominajmy jednak, że te maszyny mają wciąż spore grono odbiorców, co warunkuje oczywiście rynek, poza tym niezmiennie oferują największą dokładność wykonywanej powierzchni.
Równiarka LiuGong 4280DE – bateria
Skoro mowa o maszynie elektrycznej, to rzecz jasna pierwsze skrzypce gra tutaj akumulator. Tak, akumulator, bowiem silnik elektryczny raczej nie stanowi żadnego wyzwania w dzisiejszych czasach. Ale owszem, warto nadmienić, że maszyna posiada 160 kW silnik do napędu przekładni (klasyczne łańcuchowe) oraz silnik o mocy 70 kW do napędu pompy układu hydraulicznego. A zatem mamy do czynienia z klasyczną maszyną z układem hydraulicznym, mostem i przekładniami, która została zelektryfikowana. Przechodząc do baterii, wykonana w technologii litowo-żelazowo-fosforanowej i jest ona dziełem innej chińskiej firmy CATL.

Firma CATL, we współpracy z firmami z branży motoryzacyjnej, wprowadził również akumulator z zakładaną żywotnością na poziomie miliona kilometrów (około 10 lat użytkowania). Chiński gigant w roku 2023 pokazał także baterię „Shenxing”, która opisywana była mianem superszybkiej, gdyż ten akumulator LFP można było doładować do poziomu, pozwalającego na przejechanie 400 kilometrów, w zaledwie 10 minut. Z kolei w styczniu ubiegłego roku, firma zapowiedziała, że jej celem na drugi-trzeci kwartał jest obniżenie kosztu produkcji ogniw LFP o połowę w przeliczeniu na 1 kWh. Baterię CATL można znaleźć w wielu pojazdach i urządzeniach, gdyż obok innej chińskiej firmy – BYD, praktycznie dominuje na rynku. W 2024 roku pokazał pierwszy akumulator który po 1000 cykli nie uległ degradacji. W Polsce najczęściej spotykanym pojazdem z akumulatorami CATL są autobusy miejskie firmy Yutong. Czy dołączą do nich elektryczne maszyny LiuGonga?

W przypadku nowej równiarki, parametry pracy akumulatora są bardzo obiecujące. Producent deklaruje, że w sprzyjających warunkach pełne naładowanie baterii nie powinno zabrać więcej jak półtorej godziny, w trybie szybkiego ładowania. Natomiast w pełni naładowana bateria o pojemności 423 kWh i napięciu 618 V pozwala na około 6 do 10 godzin pracy, również w zależności od panujących warunków. Biorąc pod uwagę, że zwykle producenci są dość optymistyczni, lub może warunki testów maszyny bywają nader sprzyjające, nawet przy założeniu, że maszyna da radę pracować, tak zwaną, pełną parą przez połowę deklarowanego czasu a więc 3h ciężkiej lub 5h lekkiej pracy to należałoby to uznać za bardzo obiecujący wynik. Zwłaszcza, że gdy dysponujemy ładowarką 300 kW, naładujemy maszynę w niecałe 80 minut. Producent rekomenduje ładowarki od 120-300 kW, zatem przy opcji ekonomicznej spodziewalibyśmy się jakichś 3h. Nie można jednak zapominać, że pracując maszyną elektryczną trzeba nieco inaczej rozłożyć pracę, tak aby możliwie często udawało się wstrzelić w złoty zakres pracy baterii tj. 20-80%. Wówczas doładowywanie jest znacznie bardziej efektywne i mniej szkodliwe.
Parametry maszyny
Napęd to jedno, a co poza tym ma do zaoferowania nowa równiarka? Model 4280DE waży 24 tony i operuje lemieszem o wymiarach 4270x645x19 mm przy szerokości nadwozia wynoszącej 2860 mm. Długość całkowita maszyny to 9980 mm zaś wysokość 3530 mm, a minimalny promień zawracania to 7,5 metra przy maksymalnym skręcie wynoszącym 50 stopni (25 na stronę). Przednia oś, niemieckiej marki NAF, nie jest napędzana i oferuje 16 stopni oscylacji. Tylne koła napędzane są poprzez przekładnię autorstwa LiuGong, dwubiegową – 28 i 40 km/h z rewersem. Maszyna dysponuje maksymalną siłą na lemieszu wynoszącą 123 kN przy założeniu współczynnika tarcia 0,75. To niewiele gorsze parametry od chociażby HBM BG240 T-4, przy czym tam producent zakłada większy współczynnik 0,8. Jeżeli chodzi o parametry pracy, to maksymalny prześwit pod przednią osią wynosi 545 mm, a maksymalna wysokość na jaką można podnieść lemiesz to 500 mm zaś głębokość cięcia to 838 mm. Maksymalny kąt skrętu nadwozia wynosi 27 stopni.
Kabina
Przechodząc do miejsca pracy operatora, jak to bywa w przypadku równiarek kabina jest bardzo mocno przeszklona, z układem słupków 2+3. Dwa cienkie słupki znajdują się z przodu, zaś trzy rozstawione są po obydwu stronach i bezpośrednio za oparciem fotela. Obydwie tylne szyby są podgrzewane, zaś szyby w drzwiach uchylne w górnej części. Wejście do kabiny z obydwu stron po stałych stopniach w kontrastujących, pomarańczowych, kolorach. To już nie te czasy, że chińska firma jest na bakier z bezpieczeństwem, teraz znajdziemy tutaj niemal wszystkie nowinki wymagane i wymyślone przez zachodnich urzędników. Podłokietniki są oczywiście regulowane i unoszone, gdyż miejsca jak to w równiarce jest jednak nie za dużo.

Sterowanie maszyną odbywa się za pomocą kierownicy i dwóch wielofunkcyjnych dżojstików przypominających jedną z wcześniejszych wersji dżojstika od głowic obrotowych czy też z ładowarek teleskopowych. Są nieźle wyprofilowane a przyciski nie dają odczuć, że mamy do czynienia z produktem jakkolwiek budżetowym. Wręcz przeciwnie, siedzi się bardzo wygodnie, podłokietniki są obite miękkim a’la skórzanym materiałem, po lewej prawej stronie znajduje się gumowany panel z przyciskami od świateł i wycieraczek, przycisk awaryjnego zatrzymania oraz bliżej łokcia przełącznik trybów, limiter prędkości, hamulec postojowy oraz kilka schowków i uchwyt na kubek. Ponad, na słupku, umieszczony został panel od trybu skrętu, zaś pod kierownicą znajdziemy jeszcze kilka przycisków od regeneracji filtra dpf, kierunkowskazów czy świateł. Informacje są natomiast wyświetlane na wyświetlaczu umieszczonym w niedużej kapliczce nad kierownicą. Ogółem wszystko jest bardzo uporządkowane i tam gdzie byśmy się tego spodziewali. Ciekawe, kiedy uda się zobaczyć taką równiarkę na polskim placu budowy. Na zakończenie warto dodać, zwłaszcza pod kątem montażu systemów, że maszyna posiada instalację 24V.
Opublikuj komentarz