Hidromek rozszerza swoją ofertę o ładowarki teleskopowe
Firma Hidromek nie ustaje w budowaniu swojej oferty. Na Baumie można było zobaczyć wiele ciekawych i wiele nowych maszyn w tym bardzo zgrabną ładowarkę teleskopową HMK40-18TH.
Nowy Hidromek HMK40-18TH waży 12,5 t oraz ma wymiary 6400mm długości i 2400mm szerokości, zaś wysokość maszyny do szczytu kabiny to 2550 mm, co stawia go w segmencie tych większych teleskopów. Zwłaszcza, że da radę ładunkowi o masie 4 ton i dysponuje maksymalną wysokością podnoszenia 17,65 m przy maksymalnym wysięgu na podporach 13,10 metra. Pamiętajmy, że mowa o pierwszej w ofercie maszynie tego typu, Hidromek poszedł zatem na całość i od razu zaprezentował maszynę z górnej półki względem możliwości, a jak jest w środku?
Kabina i stylistyka
Maszyna przykuwa spojrzenia, jest narysowana bardzo wyraźną aczkolwiek pewną linią i przypomina włoskie podejście do tworzenia wzornictwa. Przypomina, ale jednocześnie nie jest niczyją kopią, co bardzo dobrze o niej świadczy. Po zajęciu miejsca na fotelu operatora, od razu mamy wszystko w zasięgu ręki, w dodatku owo wszystko jest całkiem rozumnie pogrupowane i poukładane.

Smaku dodaje fakt, że gdzie by się nie spojrzeć maszyna ma swój własny styl i nie przypomina niczego co już byśmy gdzieś u kogoś widzieli. Przełączniki są solidnie wkomponowane w deskę, przyciski mają przyjemny opór przy przełączaniu o dżojstik jest nieźle wyprofilowany i dobrze leży w dłoni. Przycisk zastępuje kluczyk, ten element, akurat wydaje się być znajomy, cóż w końcu jednym z większych źródeł elektroniki i elektryki, w tym przycisków i przełączników, jest właśnie Turcja.
HMK40-18TH
Pod maską znajdziemy czterocylindrową jednostkę Deutz o pojemności 3,9 litra i mocy maksymalnej 115 KM. To parametry bardziej niż zadowalające w przypadku maszyny pracującej na budowie. Nieco rozczarowuje skrzynia biegów, o zaledwie czterech przełożeniach i prędkości maksymalnej wynoszącej 26 km/h. Co może dziwić, zwłaszcza, że firma ma w swojej ofercie chociażby koparkoładowarki z sześciostopniowymi power-shiftami. Prawdopodobnie będzie to jedna z pierwszych rzeczy do poprawy, gdy maszyna trafi na europejskie rynki. Hamulce z tyłu i przodu są zabudowane, wielotarczowe mokre, do dyspozycji mamy także blokady załączane elektrohydraulicznie. Sercem dla układu hydraulicznego jest wielotłoczkowa pompą o wydatku 140 l/min i ciśnieniu roboczym 260 bar.

Trudno nie zgodzić się, że nowy teleskop Hidromeka wygląda świetnie. Inżynierowie ale i styliści zatrudnieni przez tureckiego producenta zrobili kawał dobrej roboty bowiem do świetnego wyglądu, trzeba dodać jeszcze rewelacyjnie przygotowaną kabinę oraz, przynajmniej na papierze, bardzo obiecujące parametry. Można się spodziewać, że firma doprawi to po swojemu konkurencyjną ceną, co może stać się receptą na sukces. Hidromek liczy, że pomimo rosnącej konkurencji w postaci maszyn z Chin, ich propozycja przebije się przez maszyny „tylko tanie” i zyska odbiorców, którzy chcąc uniknąć bardzo wysokiej ceny za ładowarkę zachodnią, postawią na wyważoną propozycję z Turcji.
Opublikuj komentarz