Nowa generacja ładowarek z napędem hydromechanicznym od Komatsu

fot. mat prasowe


Ładowarka WA475-10 wprowadziła do oferty japońskiego producenta to, czego bardzo brakowało – wydajnej a jednocześnie ekonomicznej ładowarki ze skrzynią bezstopniową. Teraz Pora na kolejną odsłonę serii, w tym także na nowy model – WA485.

Komatsu z dumą prezentuje najnowszą generację ładowarek kołowych ze skrzynią HMT, modele WA475 oraz nowa WA485, zadebiutują niebawem na targach Bauma w nowej serii 11. Sercem nowych ładowarek kołowych jest nowo opracowany silnik Komatsu, który charakteryzuje się bardzo wysokim momentem obrotowym przy niskich obrotach, co ma idealnie współgrać z przekładnią hydromechaniczną, którą Komatsu zaprezentowało w serii 10. Maszyna ma oferować jeszcze lepszą wydajność przy niższym zapotrzebowaniu na paliwo.

Firma Komatsu, deklaruje, że nowa WA475-11 zapewni poprawę efektywności zużycia paliwa o 14% w porównaniu do swojego poprzednika , generacji 10, podczas gdy nowy model WA485-11, będzie propozycją dla tych, którzy poszukują maszyny tego gabarytu jednak nieco mocniejszej. W stosunku do klasycznych modeli jak np. WA480-8, ładowarka z HMT umożliwi wzrost efektywności paliwowej o 29% w stosunku do klasycznego modelu. Wszystko za sprawą przekładni, która umożliwia pracę silnika w optymalnym zakresie obrotów, podobnie jak ma to miejsce w układach napędowych Toyoty, z tym, że medium wspomagającym jest nie energia elektryczna a hydrauliczna.

WA475 oraz WA485 serii 11 zadebiutują oficjalnie na targach Bauma w Monachium fot. mat prasowe

W porównaniu do poprzedniego modelu WA480-8, model WA485-11 zyskał znaczące ulepszenia w zakresie ładowności i pojemności łyżki. Wszystkie komponenty maszyny zostały dostosowane do stałego ładunku 8,800 kg, który może być zwiększony do 9,300 kg w wariancie przeznaczonym do przenoszenia materiałów sypkich, co zmniejsza liczbę cykli załadunkowych zależnie od wielkości pojazdu.

Zaangażowanie Komatsu na rzecz zrównoważonego rozwoju jest widoczne w nowoczesnych systemach kontroli emisji nowych ładowarek kołowych, które spełniają normy UE Stage V. Dodatkowo sprawdzony układ wydechowy Komatsu obejmuje filtr cząstek stałych (KDPF) oraz system selektywnej redukcji katalitycznej (SCR), który dodatkowo redukuje emisję NOx przy użyciu płynu DEF. Dzięki tym technologiom oraz szczególnie niskoemisyjnemu spalaniu filtr cząstek stałych może być wymieniany jedynie co 8,000 godzin; ten okres można jeszcze wydłużyć stosując oleje silnikowe o niskiej zawartości popiołu.

Większe obciążenie na łyżce


Nową funkcją jest kontrola mocy, umożliwiająca niezależne sterowanie prędkością podnoszenia od pedału przyspieszenia. Operatorzy mogą teraz łatwo znaleźć optymalną równowagę między trakcją a siłą podnoszenia. Optymalizowane łączenie w systemie Z-bar zapewnia do 20% więcej mocy podnoszenia oraz większą wydajność w tonach na godzinę. Szybkość podnoszenia oraz stabilność maszyny pomagają zwiększyć produktywność, zwłaszcza w ciasnych aplikacjach załadunku w kształcie litery „V”.

Zmiany mniejsze i większe


Nie trudno zauważyć, że stylistycznie maszyna jest dość pdobna do poprzednika, diabeł jednak twki w szczegółach a nowinki znajdują się między innymi w kabinie. Znajdziemy tam między innymi przeprojektowany podkłokietnik, funkcję dostępu bezkluczykowanego, większy zakres regulacji konsoli oraz nowy system sterowania z dżojstika. Wszystko to oczywiście będzie można już wkrótce zobaczyć podczas Baumy w Monachium, choć pierwsze modele już trafły do dystrybutorów w całej Europie.

Opublikuj komentarz